Teraz stanie się to naprawdę możliwe! Jakkolwiek zabrzmi to nieprawdopodobnie, tylko pół godziny zajmie oddalenie się od centrum Katowic, by znaleźć się w ekologicznej oazie. Nad malowniczym Zalewem Przeczycko-Siewierskim powstaje zrównoważone ekomiasteczko.
Pojawienie się ekomiasteczka takiego jak Siewierz jest wyrazem buntu wobec rzeczywistości, w której wraz z rozwojem gospodarczym coraz trudniej żyje się mieszkańcom miast i coraz bardziej pogłębia się stan degradacji środowiska naturalnego. Bo wraz z tymi czynnikami nasz komfort życia, zdrowie oraz samopoczucie narażone są na pogorszenie. Takiemu stanowi rzeczy Siewierz ma stanąć na przekór.
Nowa urbanistyka zakłada powrót do tradycji, w szerokim tego słowa znaczeniu. Miasta i dzielnice mają być zaprojektowane tak, by funkcjonowały niby dawne wspólnoty sąsiedzkie. Koniec z anonimowością i poczuciem, że nie wiemy obok kogo żyjemy. Domy jedno- i wielorodzinne, nie wyższe niż trzypiętrowe, wokół mnóstwo zieleni, punktów usługowych – w tym miejscu ma się żyć, nie tylko sypiać!
Stworzono zatem idealną oazę dla rodzin. Dzieci nie mają przesiadywać w domach lub być zamykane za ogrodzeniami – przewidzian0 ich bezpieczeństwo. Od samochodów strzec je będzie układ ulic, na których to one mają być najbardziej obecne. Bo to tu najlepiej się przecież spotkać i zagrać w piłkę, czy się po prostu gonić! Jakim cudem pogodzić to z ruchem kołowym? Wzorem rozwiązań z Holandii, Wielkiej Brytanii oraz Brazylii i Australii, zrezygnowano z takich narzędzi regulacji ruchu jak światła, znaki, wyraźnie oznaczane miejsca dla pieszych. Badania wykazały bowiem, że to bez nich właśnie kierowcy bardziej dbają o bezpieczeństwo i ograniczenie prędkości. W Siewierzu-Jeziornie to piesi mają być najważniejsi! Bo zgodnie z ekologicznym charakterem tego miejsca, samochody wcale nie będą pożądane.
Ci, którzy mają zamieszkać w ekomiasteczku, współuczestniczyli w projektowaniu ulic, rozmiarów działek, położenia punków usługowych i rozmiaru działek rekreacyjnych. Bo to przecież oni, nie kto inny, mają tu mieszkać i przestawić się na nowy tryb życia. By rzeczywiście zostawili samochody w garażu i zaczęli żyć aktywniej i zdrowiej, trzeba ustrzec się chybionych rozwiązań (typu wielkie odległości do pokonania, by załatwić prozaiczne sprawy typu zakupy).
Obniżenie emisji CO2 – to gwarantuje już zmniejszenie ruchu samochodowego. Ale w ekomiasteczku zadbano też o racjonalną gospodarkę wodą oraz mniejsze zużycie energii. Jeżeli chodzi o tę pierwszą, w systemie tego miasteczka przewidziane jest wykorzystanie wody opadowej oraz roztopowej, która ma posłużyć do nawadniania wspólnych terenów zielonych oraz przydomowych ogródków.
W przypadku zaś energii, zastosowany w budynkach dobór materiałów i izolacji oraz system wentylacji nawiewno-wywiewnej zapewnią optymalną oszczędność zużycia. Ponadto domy usytuowane zostały tak, aby dla oświetlenia oraz ogrzania mogły wykorzystać maksymalnie promienie słoneczne. Tereny wspólne oświetlają zaś światła typu LED. Latarnie nie są zbyt wysokie, by zaoszczędzić na mocy zużycia. Dodać jeszcze trzeba tylko, że całość oświetlenia będzie sterowana, by moc jego natężenia zmieniała się w zależności od zapotrzebowania w danej chwili.
Jeżeli dodamy jeszcze do tego 16 hektarów parku do dyspozycji mieszkańców, otrzymamy istny obraz ucieleśnionej Arkadii. A czy Arkadia musi być utopią? Sceptycy przytakną i zaczną rozmyślać o kosztach. Optymiści wykażą racjonalność rozwiązań i praktyczną przewidywalność twórców miasteczka wobec ludzkich zapotrzebowań. Realiści powiedzą może: poczekajmy na mieszkańców. Bo przecież to od nich wszystko będzie zależeć. Czy rzeczywiście wykorzystają stworzone możliwości? Czy uda im się stworzyć tak wytęsknioną przez wielu atmosferę bezpieczeństwa, którą gwarantuje poczucie, że otaczają nas życzliwi ludzie? To oni, przyszli mieszkańcy Siewierza-Jeziornej wypełnić mają doskonały kształt. 31 maja wspólnym piknikiem zainteresowanych ma się rozpocząć sprzedaż mieszkań.
Więcej: www.siewierzjeziorna.pl
www.facebook.com/MiastoZrownowazone