Jest się z czego cieszyć – dane za zeszły rok potwierdzają gwałtowny wzrost ilości energii produkowanej ze słońca i z wiatru. W przypadku energii słonecznej światowa produkcja podwoiła się w stosunku do roku 2010.
Twarde dane
The Global Wind Energy Council, międzynarodowy związek branżowy zrzeszający ponad 1500 przedsiębiorstw i organizacji z branży energetyki wiatrowej twierdzi, że w Chinach, USA i innych krajach świata doszło do wzrostu produkcji energii wiatrowej o ponad 20 procent w porównaniu do roku 2011. Globalna produkcja energii elektrycznej z wiatraków osiągnęła więc poziom 282 gigawatów. Duży udział w tym wzroście miały Stany, w których budowa nowych farm wiatrowych była po części napędzana przez odroczenia podatkowe dla przedsiębiorców. W tym roku wzrost nie będzie aż tak znaczący, ponieważ kiedyś ten odroczony podatek trzeba będzie zapłacić. Tymczasem Europa pochwalić może się największym odsetkiem udziału energii wiatrowej w ogólnej produkcji energii. W tej dziedzinie przodują Niemcy i Hiszpania oraz Wielka Brytania.
Produkcja energii słonecznej stanowi co prawda jedynie jedną trzecią tego, co produkują farmy wiatrowe, ale to właśnie w tej dziedzinie odnotowany został największy wzrost. Branżowa organizacja zrzeszająca producentów ogniw fotowoltaicznych, The European Photovoltaic Industry Association informuje, że produkcja energii z ogniw słonecznych przekroczyła 100 gigawatów, przy wzroście o 30 gigawatów w samym tylko 2012 roku. Co prawda większość tego wzrostu przypada na Europę, głównie na Niemcy i Francję, ale coraz bardziej znaczącym rynkiem stają się… Chiny. Dane wskazują także na to, że tempo wzrostu w Europie spowolniło, ale przyspieszyło w pozostałych rejonach świata. Tak czy inaczej, pod koniec 2010 roku światowa produkcja była na poziomie 40 gigawatów – a więc od tego czasu, w dwa lata, wzrosła ponad dwukrotnie.
I jeszcze twardsza rzeczywistość
Niestety pomimo tych wzrostów, obydwa źródła energii odnawialnej odpowiadają jedynie za nieznaczny procent światowej energii elektrycznej. Elektryczność pozyskiwana z siły wiatru stanowi na przykład jedynie sześć procent ogólnej produkcji, a pomimo prób zmian, przytłaczająca większość energii nadal produkowana jest z węgla. Statystyki rządu Stanów Zjednoczonych podają, że w tym kraju w 2011 roku z węgla wyprodukowano 318 gigawatów energii, podczas gdy w Chinach – największym na świecie konsumencie węgla – w tym samym czasie wyprodukowano szacunkowo 850 gigawatów energii z węgla. Na całym świecie ze spalania węgla uzyskuje się 1600 gigawatów energii, wobec czego energetyka wiatrowa i słoneczna nawet razem wzięte, to niewiele. Ale można spojrzeć na to zagadnienie również z drugiej strony – energia odnawialna ma bardzo duże pole do popisu w kwestii przejmowania udziałów w produkcji. Miejmy nadzieję, że nie jest jeszcze na to za późno.