Jakiś czas temu Ulica Ekologiczna przygotowała dla Was tabelę dodatków i składników chemicznych dodawanych do żywności, którą można było samemu wydrukować, włożyć do portfela i podczas zakupów sprawdzić co właściwie oznaczają wszystkie „E” w produktach. Podobnym tropem poszli autorzy darmowej aplikacji eFood, która zadebiutowała niedawno w App Store i Google Play.
Substancje oznaczane symbolem „E” od lat cieszą się złą sławą. Wydaje się, że jest tak głównie dlatego, że statystyczny konsument po prostu nie wie, jakie związki chemiczne się za nimi kryją. W wielu przypadkach faktycznie lepiej, żeby nie wiedział, ale równie dobrze mogą być to zupełnie nieszkodliwe substancje naturalne. Osoby zainteresowane tematyką zdrowego odżywiania otrzymały jednak ostatnio nowe narzędzie, które pozwoli w łatwy sposób sprawdzić, co kryje się za wszystkimi skrótami używanymi przez producentów. Mowa o aplikacji eFood, którą miałem okazję przetestować.
Celem autorów było „stworzyć wielofunkcyjne narzędzie informujące o wszystkich substancjach używanych w przemyśle spożywczym.” Deweloper aplikacji, czyli firma MoveApp, postanowił zacząć od dodatków „E”, ale autorzy planują rozszerzyć bazę danych również o inne substancje spożywcze. Do testów użyłem tabletu Nexus 7, działającego pod kontrolą systemu operacyjnego Android w wersji 4.2.2.
Pierwsze wrażenia
eFood cechuje się prostym i przejrzystym interfejsem. Już chwilę po jej włączeniu otrzymujemy dostęp do wyszukiwarki substancji „E”, która jest dominującym elementem ekranu głównego. Poniżej znajduje się odnośnik do ułożonej numerycznie listy dodatków oraz do słownika pojęć, w którym znajdziemy wytłumaczenie takich pojęć jak „gazy nośne”, „zagęstniki” czy „emulgatory”. Warto tam zajrzeć, by lepiej zrozumieć informacje zawarte w opisach poszczególnych substancji.
Same substancje opisane są dość szczegółowo, ze wskazaniem ich źródła pochodzenia, ryzyka jakie wiąże się z ich spożywaniem, korzyści jakie ono niesie (okazuje się, że czasem takie występują) oraz dawkowania. Dodatkowo oznaczone zostały prostym kodem graficznym – zielone buzia=nieszkodliwe, czerwona czaszka=mocno szkodliwe. Użytkownik ma także możliwość podzielenia się ciekawym znaleziskiem na portalach społecznościowych. W trybie listy dodatków po prawej stronie znajduje się nawigacja, dzięki której nie musimy w nieskończoność przewijać palcem listy wszystkich „E”.
Zalety
Aplikacja jest dość prosta i przejrzysta, co w przypadku takiej ilości danych zdecydowanie można zaliczyć na plus. Plusem jest także wbudowany słownik pojęć. Nie zauważyłem także żadnych problemów z działaniem.
Wady
W takiej formie w jakiej aplikacja działa obecnie, właściwie nie ma się od czego przyczepić. Podczas polowych testów w supermarkecie znalazłem co prawda jedno „E”, w którego opisie powtarzały się pewne frazy, ale jest to tylko drobne niedociągnięcie.
Natomiast podczas korzystania z e-food pojawił się pewien problem natury praktycznej. Kiedy człowiek stoi przed półką sklepową zazwyczaj w jednej ręce trzyma koszyk. W drugiej urządzenie mobilne z uruchomioną aplikacją. Trzeciej używa do wprowadzenia do wyszukiwarki aplikacji odpowiedniego kodu „E”. Problem polega na tym, że nie posiadam trzeciej ręki i aż prosiłoby się o integrację urządzenia z kamerą, dzięki której jedną ręką można by po prostu zeskanować skład danego produktu. Na szczęście autorzy planują w przyszłości rozwijać aplikację również w tym kierunku.
Subiektywna ocena: 4/5