Hot joga to właściwie nie joga, a trening. Musi trwać 90 minut i odbywać się w ok. 40 stopniach Celsjusza. Wysoka temperatura zwiększa potliwość, a wtedy potrzebny jest ręcznik, wiele ręczników…
Podczas hot jogi zużywa się ich masę. Jak najmniej wpływać na środowisko podczas tak przyjaznej ziemi aktywności, jak joga? Odpowiedź znaleźli właściciele dwóch centrów hot jogi w Kanadzie – Joe i Tracy Dos Anjos. Pod marką Guru Athletics zaczęli w 2012 roku importować i sprzedawać ręczniki na maty. Są one wykonane w z 80% poliestru w 100% pochodzącego z recyklingu tworzyw sztucznych i w 20% z naturalnej bawełny.
Jak to się dzieje, że wyrzucona niechciana butelka staje się modnym ręcznikiem? Dos Anjos opowiada: „Tworzywo jest kruszone na drobne kawałki, które trafiają do wytłaczarki przerabiającej je na papkę. Wychodzi ona przez małe otwory prawie jak z maszynki do makaronu. Następnie wyciska się włókna, rozciąga, przetwarza w przędzę, nawija na szpule i gotowe. Można tkać ręczniki. Do barwienia wykorzystywane są tylko naturalne barwniki. A fajne jest to, że ręczniki te można odzyskać do stanu surowego wątku i ponownie zrobić z niego ręcznik”.
Nie jest to nowa technologia, nowatorskie jest za to jej zastosowanie – no i szybko staje się kolejnym popularnym ekologicznym rozwiązaniem. Ręczniki przyjęły się świetnie, do tego są antybakteryjne, idealne do ruchu w wysokiej temperaturze.
Obecnie Guru Athletics sprzedaje również recyklingowe bloczki, pasy i bidony – i do studiów hot jogi, i innych. Joe Dos Anjos ma wiele pomysłów na dalszy zrównoważony, np. wielki plan: znalezienie idealnego sposobu na zmianę przeznaczenia fusów z kawy.