Odnaleziony przez Gustawa Rose w 1838 roku minerał dziś jest materiałem na wagę złota. Niespełna rok temu opracowano jednak niezwykle tanią metodę otrzymywania perowskitu!
Możliwość pokrywania tym materiałem niemal każdej powierzchni spowoduje, że już niebawem zarówno dachy naszych mieszkań, samochody, a nawet odzież będą w stanie wytwarzać prąd elektryczny. Jak to? O wszystkim po kolei.
Naturalny perowskit rodem z Uralu
Czym jest perowskit i jaki związek ma z fotowoltaiką
Odnaleziony przypadkowo w górach Ural perowskit jest minerałem, pochodzącym z grupy o tej samej nazwie, występującym zwykle pod postacią tytanianu wapnia (CaTiO3.). Perowskity charakteryzują się regularną strukturą kryształów oraz słyną z dobrej absorpcji promieni słonecznych i przewodzenia prądu. To właśnie te cechy decydują o przydatności tego materiału w produkcji energii ze źródła odnawialnego, jakim jest Słońce.
Duży i kosztowny kolektor słoneczny może niedługo zastąpić cienki i elastyczny panel perowskitowy
Panele słoneczne do tej pory
Zobaczyć panele słoneczne zlokalizowane na dachach domów? Żaden problem, jest ich coraz więcej. Ale wytłumaczyć zasadę działania takiej baterii – to już większa sztuka. Ciężko jest też opisać, jakie trudności związane są z otrzymywaniem użytych w niej składników.
Aktualnie produkowane są panele fotowoltaiczne, zawierające półprzewodniki, takie jak german (Ge), selen (Se) i krzem (Si). Szczególną popularnością cieszą się ogniwa krzemowe, ze względu na dużą wydajność ich pracy. Ten atut przyćmiewa fakt nieproporcjonalnie wysokich kosztów ich otrzymywania. Podczas ich produkcji wymagane są temperatury rzędu 1000 stopni C! Dzięki młodej polskiej fizyczce, Oldze Malinkiewicz, można jednak kosztom tym zaradzić.
Jeszcze niewielkich rozmiarów panel z zastosowaniem perowskitu w dłoniach 31-letniej Olgi Malinkiewicz (fot.polityka)
Perowskitowe panele słoneczne – taniej i estetyczniej!
Niespełna rok temu 31-letnia badaczka firmy Saule Technolgies, Olga Malinkiewicz, uczyniła pierwszy krok w kierunku fotowoltaicznej rewolucji. Opracowana przez naszą rodaczkę metoda wytwarzania ogniw perowskitowych, jest i łatwiejsza, i tańsza niż tradycyjna, oparta na wykorzystaniu krzemu. Perowskity będą też około 10 razy cieńsze niż krzemowe ogniwa słoneczne, a wysoka rozpuszczalność otrzymywanego metodą nieorganicznej syntezy minerału, sprawi, że perowskit będzie można rozpylać jak dezodorant!
Olga Malinkiewicz – wynalazczyni nowatorskiej metody otrzymywania perowskitu (fot. Bartek Sadowski)
Fotowoltaiczny namiot?
Nadrzędnym celem Olgi Malinkiewicz jest opatentowanie oraz rozpowszechnienie taniej i prostej produkcji nowych fotowoltaicznych paneli perowskitowych. Ale to nie wszystko. Uzyskany materiał jest cienki, lekki, przezroczysty i niezwykle elastyczny. To zaś stwarza szansę nie tylko ulepszenia istniejących baterii słonecznych, ale też na powstanie szeregu nowych możliwości. W niedalekiej przyszłości perowskit może pokryć szyby w oknach mieszkań i domów, blachy samochodów, a także stać się częścią naszych namiotów turystycznych czy kurtek. Co to oznacza? Każdy z nas w takim perowskitowym stroju może stać się chodzącą baterią słoneczną!
Rozładowany w trasie? Temu zapobiegnie zastosowanie perowskitu!
Cel: obniżyć koszty
Pozyskiwanie energii z odnawialnych źródeł energii wciąż jest stosunkowo drogie. Perowskity to jeden ze środków, który ma szansę odwrócić sytuację, a przynajmniej w dziedzinie związanej z pozyskiwaniem energii słonecznej. Zastosowanie metody Olgi Malinkiewicz prawdopodobnie obniży ceny energii, a na pewno stanie się dodatkowym jej źródłem. Jak odczuje to przeciętny śmiertelnik? Nie lada gratką będzie doładowanie wyczerpującej się baterii w smartphonie czy w tablecie ot tak, choćby podczas podczas górskiej wyprawy!
Źródła: