Wczoraj usłyszałam charakterystyczny wysoki dźwięk koło ucha. Uch, za tym nie tęskniłam! Ale są. Wróciły wraz z wreszcie ciepłymi wieczorami. Komary! Też za nimi nie przepadacie?
Jak Wam się podoba ta zwisająca niczym kropla wody dekoracja? Czy nie wygląda atrakcyjnie w swym minimalistycznym, pełnym prostoty kształcie? Walory estetyczne to jednak drugorzędna funkcja tego dekoracyjnego przedmiotu.
Tak naprawdę widzicie bowiem projekt holenderskiej firmy Jose de la O Campos, który służy temu, by odstraszać dokuczliwe insekty. Co go wyróżnia? Jest to urządzenie ekologiczne, bezzapachowe i zupełnie nietoksyczne.
Jego twórców zainspirowały praktyki, do których uciekają się mieszkańcy Meksyku. Sprzedając na ulicy taco, wieszają oni nad stoiskami butelki z wodą lub plastikowe torby wypełnione płynem. Załamujące się w nich światło powoduje dezorientację czułego wzroku owadów i w efekcie – odstrasza je.
Ze swej strony mogę rzec tyle, że sama chyba póki co spróbuję sposobu oryginalnego i wykonam metodą DIY odstraszacz insektów na meksykańską modłę. Ten śliczny produkt firmy Jose de la O Campos ze zdjęcia kosztuje bowiem póki co ok. 400 zł. A to mnie nieco dezorientuje, choć żadna ze mnie komarzyca.
Źródło: http://www.przejdznaswoje.pl/